12 marca 2012

Coś się dzieje :)

Oj tak dzieje się, dowiedziałem się, by usunąć srajtaśmę na której kiełkowały nasiona z ziemi bo prawdopodobnie jej gnicie zabije mi roślinki, i choć martwiłem się o korzonki, to po zabiegu (minimalne ilości papieru zostały, których bym na pewno nie usunął bez poważnego uszkadzania korzenia) od 8miu godzin roślinki się nieźle trzymają - nie widać żadnych oznaków, ażeby im co nie pasowało.

Godzina 24




To tak, teraz pora na jakieś zdjęcia. Robione dzis (w zasadzie wczoraj i dzisiaj ale bez przesady) o 16 - zaraz po "papierowym zabiegu" i o północy.

Pierwsze Piri-Piri - skoro już wyciągałem roślinkę z ziemi, to dosypałem jej trochę.

Godzina 16


















Dwójeczka godzina 16


Drugie Piri piri - jakoś sobie radzi - jak łupinka od nasiona nie odpadnie sama do jutra ok 16 to sam ją ściągne.






Dwójeczka godzina 24



















Co do reszty która się moczy - nasionka trafiły do nieco cieplejszego miejsca (bodaj 26 *C), gdyż nie chciały kiełkować, może to je rozbudzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz