Oj tak dzieje się, dowiedziałem się, by usunąć srajtaśmę na której kiełkowały nasiona z ziemi bo prawdopodobnie jej gnicie zabije mi roślinki, i choć martwiłem się o korzonki, to po zabiegu (minimalne ilości papieru zostały, których bym na pewno nie usunął bez poważnego uszkadzania korzenia) od 8miu godzin roślinki się nieźle trzymają - nie widać żadnych oznaków, ażeby im co nie pasowało.
|
Godzina 24 |
To tak, teraz pora na jakieś zdjęcia. Robione dzis (w zasadzie wczoraj i dzisiaj ale bez przesady) o 16 - zaraz po "papierowym zabiegu" i o północy.
Pierwsze Piri-Piri - skoro już wyciągałem roślinkę z ziemi, to dosypałem jej trochę.
|
Godzina 16 |
|
Dwójeczka godzina 16 |
Drugie Piri piri - jakoś sobie radzi - jak łupinka od nasiona nie odpadnie sama do jutra ok 16 to sam ją ściągne.
|
Dwójeczka godzina 24 |
Co do reszty która się moczy - nasionka trafiły do nieco cieplejszego miejsca (bodaj 26 *C), gdyż nie chciały kiełkować, może to je rozbudzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz